Piątek, 23 II 2018 r.
Nr 36/2018 (2375)
indeks alfabetyczny |
A  B  C  D  E  F  G  H  I  J  K  L  Ł  M  N  O  P  R  S  Ś  T  U  W  V  Z  Ź  Ż 
wydanie z wybranego dnia | najczęściej czytane | najlepiej oceniane | zmień rozmiar czcionki | terminy i wydarzenia | kanał RSS
 

Opinie do: Co zrobić ze znalezionym portfelem? »

Uczciwa | 16 lipiec 2013 r.


Skąd mam pewność, że jeśli znajdę portfel w autobusie lub innym miejscu pożytku publicznego, zarządca odda znalezisko właścicielowi? W galerii znalazłam torebkę. W torebce okulary, klucze, notesik, dowód osobisty i inne nieistotne drobiazgi. Wiem, że to duża strata, tak, że przeszperałam notesik i znalazłam numer, ale bez kierunkowego. "Na czuja" wykręciłam z kierunkowym do Wrocławia i okazało się, że dodzwoniłam się do znajomej właścicielki zguby :) Poprosiłam o skontaktowanie się telefonicznie z właścicielką i przybycie jej do galerii. Ja natomiast czekałam. Dziewczyna, owszem, przyszła. Okazało się, że była na dworcu PKP i chciała już jechać do domu, a w torebce miała klucze od mieszkania. Usłyszałam tylko dziękuję. Nie dostałam znaleźnego, tu pewnie nieadekwatne do rzeczy znalezionej, ale jakiś drobiazg byłby jak najbardziej na miejscu, tym bardziej, że zaoszczędziłam dziewczynie sporo kłopotu i kosztów (podróż bez klucza do domu, gdyby się nie zreflektowała na dworcu i pojechała bez torebki; podróż do domu i z powrotem do Wrocka + kolejna podróż do domu bez gwarancji, że torbę ktoś by oddał). Przed wieloma laty jako dziecko znalazłam w markecie portfel z kartami, dokumentami i gotówką. Oddałam całość pracownicy dozorującej kasy i podałam swoje dane. W podzięce dostałam kwiaty. Może i fajnie, ale znaleźne się należały (w portfelu nie szperałam, tylko sekundę zerknęłam i go oddałam). W końcu oszczędziłam właścicielowi sporo kłopotów i kosztów związanych z zablokowaniem, ponownym wyrabianiem kart i dokumentów.



Copyright © TaxNet Sp. z o.o. w Tychach